sobota, 24 listopada 2012

Rozdział 2

Z perspektywy Megan

-Nicki jesteś pewna? Chodź, będzie na prawdę fajnie - mówiłam próbując namówić moją przyjaciółkę na to, aby poszła ze mną do klubu. Emilie mi już odmówiła, gdyż była na randce z tym całym Jason'em. Nie rozumiałam po co ona zgodziła się z nim być skoro nie jest pewna czy go kocha.
-Meg, jestem pewna, przepraszam. Sama widziałaś, że zadzwoniła do mnie Sarah i powiedziała, że jutro mam sesję z jakimś zespołem. Muszę się wyspać, a po imprezowaniu dobrze bym nie wyglądała-powiedziała z lekkim uśmiechem.
-A jaki ten zespół się nazywa?-spytałam, gdy schodziłyśmy po schodach.
-One Direction-odpowiedziała.
-A to ten jakiś boys band chyba, no nie?-spytałam.
-Chyba tak, nie wiem. Idziecie jutro ze mną? Możecie przyjść to będzie mi raźniej- powiedziała moja przyjaciółka.
-W sumie i tak nie będę miała nic do roboty, to mogę przyjść. Emilie też na pewno wpadnie.
-Świetnie. Bądźcie około 11-12 - powiedziała Nic, po czym pożegnałyśmy się i poszłam do swojego domu. Dziewczyny nie chciały iść ze mną do klubu, a ja nie miałam zamiaru rezygnować z wyjścia. Zawsze gdy chodziłam sama to i tak znajdowałam jakieś towarzystwo. Zazwyczaj oczywiście przeciwnej płci. Wtedy zabawa od razu była lepsza. Po kilkunastu minutach już znajdowałam się w środku i ruszyłam do swojego pokoju, aby się przebrać. Założyłam białą bokserkę oversize, pod to włożyłam tylko czarny stanik i do tego dobrałam dżinsowe, krótkie spodenki, które w niektórych miejscach były specjalnie rozerwane. Poprawiłam lekko makijaż, a włosy pozostawiłam rozpuszczone. Do kieszeni tylko schowałam telefon i zeszłam na dół. Zamknęłam drzwi, gdyż jak zawsze nikogo nie było w domu. Ojciec w Hiszpanii, a matka nadal pracowała do późna. Nawet nie zwracała czasami uwagi na to czy jestem w domu czy nie. Po 3 minutach

 pod mój dom podjechała już taksówka, którą w między czasie gdy byłam w domu zamówiłam.
-Poproszę na Ministry of Sound - powiedziałam do starszego mężczyzny, opadając na siedzenie.
*W klubie*
-Krwawą Mery-powiedziałam do barmana, który mnie obsługiwał. Moja głowa i ciało były już odporne na duże ilości alkoholu. Zamawiałam czwartego drinka z kolei i wyciągnęłam jednego papierosa z mojej paczki. Mocno zaciągnęłam się i przepiłam to drinkiem, który właśnie podał mi barman.
-Taka ładna dziewczyna, a taka niegrzeczna?-usłyszałam obok siebie

 męski głos. Odwróciłam głowę i zobaczyłam chłopaka ubranego w czarne spodnie i biały t-shirt. Od razu rzuciły mi się w oczy jego tatuaże. Miał ciemne włosy, które były idealnie uczesane do góry oraz piękne, ciemne, brązowe oczy i ciemniejszą karnację.
-Nic Ci do tego-odpowiedziałam po raz kolejny zaciągając się i robiąc z dymu kółeczka. Chłopak tylko lekko zaśmiał się, ukazując przy tym szereg swoich białych zębów.
-Umiem lepsze-powiedział odbierając mi z palców papierosa i zaciągnął się. Ja tylko siedziałam i obserwowałam co robi. Wypuścił dym i zrobił z niego rzeczywiście idealne kółka, jedno po drugim. Ja tylko lekko prychnęłam pod nosem a następnie wzięłam kilka łyków wysokoprocentowego napoju.
-Jestem Zayn-powiedział, patrząc na mnie.
-Megan-odpowiedziałam, kończąc swojego drinka i lekko uśmiechając się. - Napijesz się ze mną?
-No no. Jeszcze mi się chyba nie zdarzyło, żeby dziewczyna proponowała mi coś takiego - powiedział mulat cały czas szczerząc się.
-Jak ci coś nie pasuje to po prostu spieprzaj. Nikt Cię nie zmusza do tego żebyś się ze mną napił-powiedziałam wrogo patrząc na niego.
-No i do tego jeszcze ma charakterek. Niezłe ziółko z Ciebie widzę-mówił, a z jego twarzy nie znikał uśmiech.
-No i świetnie, nic Ci do tego odpowiedziałam, odpalając kolejnego papierosa.
-Już się tak nie denerwuj ślicznotko powiedział Zayn puszczając mi oczko -To w takim razie co bierzemy?
-Wybierz co chcesz, lubię prawie wszystko odpowiedziałam, wypuszczając dym z moich ust.
- Poproszę w takim razie dwie połówki czystej-wrócił się mój dzisiejszy znajomy do barmana - W takim razie zdrowie za początek naszej znajomości-powiedział mulat, wznosząc kieliszek do góry.
-Ciekawe jak długiej-powiedziałam sama do siebie niedosłyszalnie z drwiną w głosie i napiłam się mocnego trunku.
*3 godziny później*
Alkohol już w pełni zaczął działać na mój organizm. Kolejne kieliszki wódki i drinki dawały się coraz bardziej we znaki. Nad moim ciałem powoli traciłam kontrolę i nad tym co robię tak samo. Przywykłam do tego i wcale mi to nie przeszkadzało. Bardzo lubiłam ten stan, gdyż właśnie wtedy czułam, że nie musiałam się o nic martwić. Wyszłam chwiejnym krokiem na parkiet, a za mną poszedł dzisiaj poznany Zayn. Różnokolorowe światła lekko raziły moje oczy, a ja poruszałam się w swoim rytmie.

 Przystojny brunet, chwycił mnie za biodra i także zaczął się poruszać w moim rytmie. Odwróciłam się do niego przodem i swoje dłonie splotłam na jego karku co spowodowało, że ten przyciągnął mnie bliżej do siebie. On również był już pod mocnym wpływem alkoholu przez co również zapewne nie kontrolował do końca tego co robi. Zbliżał swoją twarz coraz bardziej, a ja lekko przejechałam po niej swoją dłoni, na co ten tylko zalotnie i z zadowoleniem uśmiechnął się. Zayn zbliżył się do mojej szyi i lekko musnął mnie swoimi rozgrzanymi ustami w zagłębienie obojczyka, co oczywiście mnie zadowoliło. Następnie z mojej szyi kierował się do twarzy. Przejechał nosem po moim policzku, co spowodowało mój cichy pomruk.
-Widzę, że ci się podoba-powiedział brązowooki, na co ja tylko głośno zaśmiałam się. Po wielu tańcach, zmęczeni usiedliśmy przy stoliku.
-Często tutaj bywasz?-spytał mnie Zayn, popijając już nawet nie wiem którego z kolei drinka po czym objął mnie ramieniem.
-Można powiedzieć, że często. Lubię się bawić. A ty?-odpowiedziałam z uśmiechem opierając się o jego ramię.
-Też lubię się pobawić o odwiedzam to miejsce, ale jeszcze nigdy Cię tutaj nie zauważyłem.
-Widocznie nie rzucam się w oczy-odpowiedziałam z szerokim uśmiechem. Czułam, że mój organizm dzisiaj już nie przyjmie żadnego alkoholu i wiedziałam, że czas zbierać się do domu.
-Uwierz mi, że wcale tak nie jest-odpowiedział, ukazując już dzisiaj po raz kolejny szereg swoich białych zębów.
- Zayn, ja będę szła już do domu. Czuję, że niedługo źle się dla mnie skończy to imprezowanie - powiedziałam, podnosząc się z miejsca.
-W takim razie Cię odprowadzę. Jest późno, nie będziesz wracać sama-odpowiedział, a ja nie miałam już siły protestować. Wstałam z zajmowanego przez nas miejsca i poczułam jak nie mogę utrzymać równowagi. Mój towarzysz zauważył to, objął mnie ramieniem i zaczął się śmiać. Ja tylko zmierzyłam go wzrokiem, a on od razu wiedział o co chodzi i uciszył się. Obydwoje chwiejnym krokiem ruszyliśmy do taksówki, zamówioną przez nas. Po kilkudziesięciu minutach znajdowałam się pod domem. Czułam, że mam już dość i dłużej bym tam nie wytrzymała.
-Dziękuję za wspaniałą zabawę-powiedział Zayn, przytulając mnie do siebie, a ja czułam jak moje powieki zaczynają mimowolnie zamykać się.
-Proszę. To na razie-powiedziałam do niego i ostatkiem sił ruszyłam do drzwi. Otworzenie ich było dla mnie nie lada wyzwaniem, gdyż klucz kilkakrotnie upadał mi na ziemię. W końcu udało mi się i dotarłam do swojego pokoju. Pierwsze co zrobiłam to opadłam na łóżku, nie zmieniając nawet ubrań i moje powieki w ciągu jednej sekundy zamknęły się.
*Następnego dnia. Rano*
Obudził mnie głośny dźwięk telefonu,czego moja głowa nie mogła znieść. Szybko nacisnęłam zieloną słuchawkę, nie zastanawiając się nad tym kto dzwoni.
-Kto do cholery nie daje mi spać? Halo? - powiedziała wrogo.
-Cóż za miłe powitanie swojej przyjaciółki, dzięki Meg - powiedział Emilie, przyjemnych jak zawsze dla ucha głosem - Ale z tego co słyszę to impreza chyba się udało, co?
-Nie narzekam-odpowiedziałam krótko.
-Pamiętasz, że za godzinę idziemy na tą sesje?
-Tak, wiem-westchnęłam cicho.
-To będę u Ciebie za 45 minut, pa!-powiedziała moja przyjaciółka i wyłączyła się. Ja tylko wypuściłam telefon z rąk i nakryłam się kołdrą po uszy. Bardzo chciało mi się pić więc sięgnęłam po butelkę niegazowanej wody, która stała koło mojego łóżka i wypiłam jednym duszkiem około połowy. Wiedziałam, że w końcu muszę wstać, by wyrobić się na czas. Powoli zeszłam z łóżka i ruszyłam do łazienki, włączając jeszcze mojego laptopa. Zdjęłam z siebie ciuchy, w których byłam na imprezie i wzięłam orzeźwiający prysznic, a następnie lekko pomalowałam się. Mokre włosy pozostawiłam rozpuszczone, aby same wyschnęły. Założyłam ciemne, dżinsowe spodenki i czerwoną koszulę w kratkę. Usiadłam przed komputerem i zalogowałam się na twittera. Moim oczom ukazał się tweet:

@zaynmalik Dziękuję za wspaniałą noc @MeganWhitman :) x
-Co do chu..-zaczęłam po cichu do siebie. Nie wiem co miał znaczyć ten tweet. Zayn był to koleś poznany w klubie, ale nic takiego się między nami nie stało. Tylko napiliśmy się razem i tańczyliśmy. Pobawiliśmy się a ja go tak na prawdę w ogólnie nie pamiętałam jak chyba połowy imprezy. Wiedziałam tylko jak miał na imię, że był przystojny i na początku mnie denerwował. Nawet nie pamiętam jak dotarłam do domu. Tym tweet'em zdenerwował mnie w tej chwili jeszcze bardziej. Widzieliśmy się raz w życiu i miałam nadzieję, że ostatni. Na każdej imprezie bawiłam się z wieloma facetami, ale to były jednorazowe przygody. Zdenerwowana zamknęłam laptopa po czym założyłam swoje czarne conversy i zeszłam na dół. Wyszłam na taras przed domem siadając na drewnianym krześle i wyciągnęłam jednego
 papierosa zapalając go. Zaciągnęłam się i myślałam o tym cholernym Maliku, bo chyba tak się nazywał. Bardzo mnie tym zdenerwował, bo nie lubiłam takie czegoś. To może zabrzmieć jakbyśmy byli w nie wiadomo jakich stosunkach, a znaliśmy się kilka godzin. Szczerze miałam nadzieję, że już nigdy go nie spotkam. Ku mojemu oczekiwaniu właśnie pojawiła się Emilie ubrana w dżinsowe spodenki, które na kieszeniach miały poprzyczepiane ćwieki, szarą, luźną bluzkę bez rękawów, całość ozdobiona była srebrnym paskiem a na     stopach miała fioletowe mokasynki z ćwiekami. Zawsze bardzo mi się podobał jej styl ubierania się, gdyż miała dobry gust. 
-Hej-powiedziała moja przyjaciółka całując mnie na powitanie w policzek. - Coś się stało?
- Nic-odpowiedziałam twardo, patrząc się przed siebie i po raz kolejny mocno zaciągnęłam się palonym przeze mnie papierosem.
-Dobra, powiesz mi najwyżej po drodze, chodź, zbieramy się-powiedziała Emi, chwytając mnie za rękę. Wyrzuciłam fajkę i weszłam do domu by zabrać klucze. Mojej mamy znowu nie było, gdyż wychodziła wcześnie do pracy. Zamówiłyśmy taksówkę i po kilku minutach już byłyśmy w drodze do IMG Models, bo tam właśnie miała odbyć się sesja. Emilie próbowała dowiedzieć się dlaczego amm zły humor, jednak ja skutecznie unikałam odpowiedzi. Po kilkudziesięciu minutach znajdowałyśmy się już na miejscu.
-Emilie, a co w końcu z tym twoim Jason'em?-spytałam, gdy wysiadałyśmy z pojazdu.
-Jesteśmy razem-odpowiedziała, na co ja tylko spojrzałam na nią wymownym wzrokiem. Oczywiście nie była za nimi, bo wiedziałam, że będzie to sztuczna miłość. Może i potrafili być przyjaciółmi, ale na pewno nie parą. Wiedziałam, że prędzej czy później się rozstaną, ale nie chciałam tego mówić na głos. Zresztą wiedziałam, że najlepiej będzie jak się przekona się na własnej skórze, bo będzie miała nauczkę. Powinnam życzyć jej szczęścia, ale nie miałam zamiaru tego robić, bo nie kibicowałam im

 więc po co mieliśmy się oszukiwać. Weszłyśmy do środka i ruszyłyśmy windą na górę, wciskając numer 11, co oznaczało, że wysiądziemy na 11 piętrze. Tam dzisiaj Nicki miała sesję. Bardzo lubiła, gdy ją wspierałyśmy bo wtedy czuła się pewnie. Uważałam, że doskonale pasowała do tego zawodu, bo była piękną dziewczyną i miała idealne warunki fizyczne. Wyszłyśmy z windy i ruszyłyśmy do pomieszczenia, w którym miała odbyć się sesja. Razem z Emilie dobrze znałyśmy ten budynek, bo często tutaj przebywałyśmy. Już od progu przywitała nas Sarah.
-No witajcie słoneczka!-powiedziała tuląc nas do siebie.-Chcecie się czegoś napić? A może jesteście głodne? Usiądźcie sobie wygodnie-mówiła do nas zabiegana, trzymając w ręku papiery i zadawała milion pytań na minutę. Była bardzo pozytywną osobą. Zawsze miałam do takich ludzi uprzedzenie, bo byli bardzo irytujący, ale McFeenly była taką osobą, którą akceptowałam. Razem z Emi usiadłyśmy na wygodnych fotelach i patrzyłyśmy na Nicki, która była charakteryzowana przez makijażystkę.

 Gdy nas zobaczyła, z wielkim uśmiechem na twarzy pomachała swoją chudą dłonią, a my tylko szeroko uśmiechnęłyśmy się.
-Ciekawe kiedy przyjdzie ten zespół-powiedziała Emilie.
-No chyba właśnie weszli-powiedziałam patrząc na piątkę chłopaków, którzy właśnie weszli  do pomieszczenia. Byli ubrani w garnitury i wyglądali całkiem przyzwoicie. Gdy zobaczyłam ostatniego z nich zamurowało mnie. To był ten Zayn, z którym bawiłam się wczoraj na imprezie.
-O kurwa..-wyszeptałam cicho, marszcząc brwi i przyglądając się mulatowi, który właśnie mnie zauważył. Ja nerwowo wstałam i podeszłam do okna, chcąc uniknąć jego wzroku i widoku.
-No proszę proszę, znów się spotykamy-usłyszałam za sobą znajomy głos.
-Niestety-syknęłam.
-Księżniczko, widzę, że jesteś dzisiaj nie w humorze. Wydawało mi się, że wczoraj byłaś zadowolona-odpowiedział mi tuż obok mojego ucha, przez co znowu poczułam dreszcz, który przeszedł moje ciało.
-Co ty sobie wyobrażasz? Co to miało być na tt? - spytałam, odwracając się do

 niego i wrogo patrząc mu w oczy.
-Podziękowanie-odpowiedział, a z jego twarzy znowu nie znikał uśmiech.
-Nie życzę sobie takich podziękowań i mam to w dupie. Znamy się zaledwie kilka godzin, nawet się nie kolegujemy. I nie wyobrażaj sobie nie wiadomo czego - odpowiedziałam.
-A skąd możesz wiedzieć co ja sobie wyobrażam? Sądzisz, że od razu będę za Tobą latał? - pytał.
-Właśnie to kurwa robisz. Równie dobrze moglibyśmy udawać, że się teraz nie znamy. Sam sobie zaprzeczasz-odpowiedziałam ze złością w głosie i ruszyłam na wcześniej zajmowane przeze mnie miejsce. Emilie tylko patrzyła na mnie zdziwionym wzrokiem. Spojrzałam jeszcze w stronę bruneta, a ten szedł w stronę reszty swoich przyjaciół nadal się uśmiechając. Nie wiem z czego się tak cieszył. Czy miał tak w zwyczaju, czy tak mu już zostało po tych wszystkich sesjach.
-Meg, ty go znasz?-spytała Emi, a w jej głosie dało się wyczuć zdziwienie.
-Niestety-odpowiedziałam, zakładając swoje ręce na piersiach i przyglądałam się naszej przyjaciółce i piątce chłopaków. Od tej chwili wiedziałam, że moja obecność była tutaj niepotrzebna i czułam to od samego początku. 


_____________________________________________

I mamy kolejny rozdział. Przepraszam Was, że tak długo musieliście na niego czekać, ale niestety nie miałam

kiedy pisać, bo jak wiadomo szkoła robi swoje.. Dziękuję za wszystkie dotychczasowe komentarze, jesteście kochani ♥ Następny postaram się dodać jak najszybciej, a ja oczywiście czekam na Wasze opinie :) Jeżeli macie jakieś pytania dotyczące mnie, bloga, rozdziałów, bohaterów czy czegokolwiek innego możecie pytać :)
+Po prawej stronie dodałam dla Was SPAM oraz Informowani :) 
Zostałam nominowana już po raz kolejny do Liebster Award, za co na prawdę bardzo dziękuję, bo nie spodziewałam się tylu nominacji! ♥ Poniżej podam odpowiedzi :) A tutaj macie poprzednie :)

Pytania od Alexx

1.Ile masz lat?
W styczniu skończę 17 :)
2.Co myślisz o Larrym Stylinsonie?

Jest to trudne pytanie, gdyż mam mieszane odczucia. Wierzę w ich niesamowitą przyjaźń, to na pewno. Widać pomiędzy nimi wielką więź. Na początku nie myślałam o tym, że mogłaby to być prawda, jednak jest wiele rzeczy, które nie są 'normalne', jak pomiędzy przyjaciółmi. Ale tak jak mówię, mam bardzo mieszane odczucia :)
3.Jak się zaczęła Twoja przygoda z 1D?

Zaczęłam oglądać ich filmiki na yt :)
4.Ulubiony kolor?

Czarny, zielony, żółty, kremowy :)
5.Ulubiona pora roku?

Lato :)
6.Którego z chłopaków z 1D lubisz i dlaczego?

Wszystkich i ciężko mi wybierać pomiędzy nimi :) Wiadomo, że każda z nas ma tego najbliżego swojemu sercu, a w moim przypadku jest to chyba Harry, bo jako pierwszy 'rzucił mi się w oko'.
7.Czy byłaś/eś kiedykolwiek na koncercie 1D?

Niestety nie :(
8.Co myślisz o związkach homoseksualnych?

Nie mam nic przeciwko. W końcu to też są normalni ludzie.
9.Jakiej muzyki słuchasz?

Nie mam jednego, określonego gatunku. Zależy co mi wpadnie w ucho :)
10.Czym się interesujesz?

Siatkówką i pisaniem dla Was :)
11.Bez czego nie wychodzisz z domu?

Bez telefonu :) 



24 komentarze:

  1. Hey Kochana.!
    Rozdział jest ŚWIETNY, SUPER, ZAJEBISTY!!! Kocham TO opowiadanie i Kocham Ciebie.!
    Heh... Z tym Zayn'em to było dobre :P Ale trochę mi szkoda, że nie spotkała Louis'a w tym klubie... No trudno, ale są jeszcze dwie główne bohaterki, więc nie wszystko stracone :D
    Życzę weny i ściskam Cię mocno.! <33

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudownie :)
    No ładnie, Zayn Malik :P
    Czekam na nn :3
    Niall's wife :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cuuuuuuudne!!!!!!!!!!!
    AAAAAAAAAAAAAAAA, Zayn!!!!!!!!!!!!!!
    Wiesz, ja nic nie sugeruję, ale jakby tam gdzieś Hazza.. cos tam :P :P
    Ten tweet Malika- zaczęłam się śmiać jak głupia :D :D
    Znów skojarzenia :P
    Tas, fiem zboczona jestem :P
    Pisz syzbciutko :)
    Będę czekać
    Domii Styles

    OdpowiedzUsuń
  4. Hahaha dobra akcja z Zayn'em ;D. Rozdział ogółem świetny :). Pozdrawiam i życzę weny :)
    + Zapraszam cię na trzeci rozdział z perspektywy Cassandry :))
    Wpadnij, oceń po prostu zostaw po sobie ślad :))
    http://life-complete.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Awww świetny rozdział!! I ta akcja z Zaynem XD
    Czekam na następny
    Pozdrawiam;p

    http://and-little-things-1d.blogspot.com/


    http://one-direction-opowiadanie-i-inne.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  6. Hahhaha . Ta akcja z Zayn'em . zajebsite ! ;3
    myślałam, że nic nie może być lepsze od Twojego poprzedniego opowiadania . ale się pomyliłam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ou ou, nono. Meg ma ten charakterek. :D
    Świetny rozdział. :)
    Nie będę się rozpisywać, bo źle się czuję i chyba nic ciekawego nie wymyślę :c
    Ale wiedz, że kocham twoje opowiadanie. I to, i tamto drugie <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Om charakterek trudny... i to właśnie jest wielki + ! : DD
    Zapewne będzie sporo akcji z Zayn'em : DD
    Genialne : DD Jestem ciekawa, czy będzie też wplątanie któregoś z chłopaków tak jak w twoim starym (jak mogę go tak nazwać : P ) opowiadaniu. Najlepiej jak tak, bo wtedy jest jeszcze większe napięcie : ]]
    I jeszcze raz Genialnie! : * : DD
    P@ul@
    http://fans-fans-blog-o-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Ojeeeeej, świetny rozdział!
    Te zagrywki Meg... Jest irytująca, to trzeba przyznać :D
    Czekam na dalszy rozwój wydarzeń :D

    Pozdrawiam cieplutko :*
    uwannasaygoodnight.blogspot.comyoubringmesadness.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Rozdział cudny, oczywiście chcę byś mnie informowała o nowym ! Trafiłam tu dzięki Tobie , dziękuję <3 :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetnie piszesz! Najbardziej podoba mi się z perspektywy Megan. Obserwuję i czekam na następny rozdział. Pozdrawiam i życzę duużo weny, xx :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Powiem Ci, że pierwszy raz czytam historię, gdzie głównym bohaterem jest Malik :). Co mnie bardzo cieszy, bo moja obsesja na punkcie Lokowego nie ucierpi. No chyba, że szykujesz coś więcej w jego kwestii, ale spodziewaj się, że wtedy będę wybiórczo czytać fragmenty. Wszystko, tylko nie zakochany Harry :). Ale ja nie o tym miałam tu pisać. Ale kurczę zawsze tak jest. Zawsze ostatecznie schodzę na temat Harry'ego. Ale powstrzymam się. Dobra, już. JEGO nie ma w mojej głowie, skupmy się na Zaynie :).

    W słowach przebierać nie będę, bowiem z weną ostatnimi czasy u mnie krucho, ale powiem tak. Historia ciekawa, zainteresowała mnie. Nietypowa, z pewnością niezbyt słodko urocza. Trochę brudna, ale kurczę... podoba mi się to :). Liczę więc na szybkie rozwinięcie akcji, bo chcę poznać w jakim kierunku rozwinie się ich znajomość :).

    Życzę ogromu weny :). Pozdrawiam ;*
    http://boy-from-bakery.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja i tak wiem, że JEGO zawsze masz w swojej głowie ;) Więc nie ściemniaj :D

      Usuń
  13. Zajebisty rozdział jak zwykle *.*

    Mam pytanie - w jakim programie robisz te zajebiste zdjęcia główne? :)

    P.S. Przy okazji zapraszam na nowy rozdział na moim blogu: http://hungry-for-love-and-happiness.blogspot.com/ :P

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale które zdjęcia? Mówisz o tych są w moim logo czy o tych, co dodaję w rozdziałach? :)

    OdpowiedzUsuń
  15. next!:3

    jesteś nominowana do liebster award na moim blogu zapraszam!:)

    http://life-forever-one-direction.blogspot.com/2012/12/liebster-award-ii.html

    OdpowiedzUsuń
  16. Muszę przyznać, że nie wiem co napisać w tym komentarzu... I nie mam pojęcia z czym to jest związane. Może jestem zmęczona?
    Czekałam na tą imprezę i jest... Przeczytałam z przyjemnością, podśmiechując się z Zayna, któremu uśmiech nie schodził z twarzy i próbowałam w swojej głowie tworzyć różne scenariusze dla tej pary... No i jakoś specjalnie dużo to mi się nie udało wymyślić, a to już do mnie kompletnie niepodobne, bo zawsze mam milion pomysłów na sekundę! No i stało się. Zaintrygowałaś mnie z tą Meg i Malikiem. Wiem, że są jeszcze pozostałe dziewczyny i pewnie jakoś tam je sparujesz, ale póki co nie mogę się doczekać co też trzymasz w zanadrzu dla tej pary... Może być ciekawie :) Już zacieram ręce ;) Czekam na kolejny rozdział.
    Pozdrawiam i życzę natchnienia :)

    @KateStylees
    http://1d-my-little-mystery-girl.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  17. Zajebisty! Czekam na następny! Zapraszam na mojego bloga http://notidealbutmylife.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetny rozdział, nie wiem co mam tutaj napisać, bo po prostu jestem pod wrażeniem. Jeśli pojawią się kolejne wpisy, powiadom u nas na blogu:
    http://it-was-meant-to-be.blogspot.com/
    <3

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetny rozdział. Fajny blog :)
    Zapraszam do siebie: http://fashionwayoflife955.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Czytam ten rozdział już któryś raz i za każdym razem podoba mi się jeszcze bardziej.
    Ach ten Zayn :)

    OdpowiedzUsuń
  21. jesteś genialna !
    rewelka, kurde <3

    OdpowiedzUsuń