Z perspektywy Nicki
-Ostatnie zdjęcie. Niall lekko w prawo, Nicki załóż Liam'owi rękę na ramię-powiedział Patrick, nasz dzisiejszy fotograf. Nie pierwszy raz stawałam przed jego obiektywem. Patrick był prawdziwym profesjonalistą a praca z nim to czysta przyjemność.
-Cudownie-powiedział Patrick z dużym zadowoleniem w głosie.-Odwaliliśmy dzisiaj kawał dobrej roboty.
-Dziękujemy, było nam na prawdę miło i mieliśmy ogromny zaszczyt stać koło tak dobrej modelki-powiedział brunet, o imieniu Liam. Był bardzo przystojny o pięknych oczach i miłej twarzy. Nie pamiętałam jeszcze ich imion do końca, gdyż znaliśmy się jedynie kilka godzin. Kilka godzin pracy, a zarazem świetnego humoru.
-Nie przesadzajmy. Wszyscy odwaliliście kawał dobrej roboty-powiedział nieśmiało, miło się przy tym uśmiechając. Spojrzałam w stronę moich przyjaciółek, które siedziały przy ścianie i bacznie obserwowały całą sesję. Byłam im wdzięczna za to, że siedziały tutaj ze mną tyle godzin wspierając mnie. Były dla mnie jak siostry, gdyż spędzałam z nimi większość mojego wolnego czasu poza sesjami czy pokazami. To właśnie one i mój tata dodawali mi najwięcej siły. Emilie podniosła się ze swojego miejsca, uśmiechając się przy tym. A Meg była rozkojarzona i ze złością w oczach patrzyła się pusto w inną stronę.
-Co jest Megan? Czemu siedzi taka naburmuszona?-spytałam moją blond włosą przyjaciółkę, gdy już znalazła się blisko mnie.
-Czy ty wiesz, że ona zna tego mulata?-mówiła z podekscytowaniem.
-Jak to? Skąd?-pytałam zdziwiona. Nie sądziłam, że mogła mieć kontakt z którymś z członków tego sławnego zespołu.
-Nie mam pojęcia, ale jak weszli tutaj wszyscy na początku to podszedł do niej. Rozmawiali o czymś na boku. On się do niej ciągle uśmiechał, ale jej mina nie pokazywała żadnej radości.Wręcz przeciwnie-mówiła szybko.
-Wcale nie widać, że o mnie mówicie-powiedziała brunetka podchodząc do nas.-Uprzedzając Wasze pytanie to poznałam go na imprezie, na którą wybrałam się wczoraj. Nie chcę mi się więcej o tym mówić, tyle Wam na razie wystarczy-mówiła dalej spoglądając w stronę chłopców, którzy szli w naszą stronę.
-Wiedziałam, że pójdziesz-odezwała się uśmiechnięta Emilie.
-Możemy przeszkodzić?-spytał nas chłopak w kręconych włosach. Miał na imię Harry. Wiedziałam, bo jego od razu zapamiętałam.
-Skoro musicie-powiedziała cicho Megan, a ja tylko posłałam jej lekko karcące spojrzenie.
-Wasza przyjaciółka zawsze jest tak miła dla ludzi?-spytał Louis.
-Zawsze dla tych co trzeba-uprzedziła mnie Megan. Emilie lekko szturchnęła ją, aby się trochę opamiętała. Czasami mogłaby sobie darować te swoje złośliwe teksty, bo nie zawsze były one potrzebne.
-Jestem Liam-wyciągnął rękę brunet w stronę moich przyjaciółek i a za nim cała czwórka im się przedstawiła.
-Co powiecie na dobrą kawę w Starbucks'ie?-spytał mulat.
-Po ciężkim dniu i owocnej pracy chyba nam się należy. I w dodatku w pięknym towarzystwie-mówił loczek, na co my tylko uśmiechnęłyśmy się.
-Nie wiem jak dziewczyny, ale ja z chęcią. Może ta kawa doda mi sił, bo padam już po tych kilku godzinach-powiedziałam, po czym spojrzałam na moje przyjaciółki. Emilie twierdząco i energicznie przytaknęła głową, a Megan patrząc na nas z zaciśniętymi zębami również skinęła na znak zgody.
-W takim razie chodźmy się przebrać-powiedziałam po czym chłopcy ruszyli
do swojej szatni a ja do swojej. Po kilku minutach ubrana w brudno-biały sweter, różowe, jaskrawe, krótkie spodenki i białe, krótkie conversy wyszłam do dziewczyn, które na mnie czekały.
-Gdzie są chłopaki?-spytałam moich przyjaciółek.
-Na dole-odpowiedziała Emilie.
-Megan co ci się dzieje?-spytałam mojej przyjaciółki, która dzisiaj była zła od wejścia na sesję One Direction.
-Nic-odpowiedziała krótko.
-Daj spokój. Co się dzieje?-dopytywała dodatkowo Emi.
-To się kurwa stało-odpowiedziała, podając nam w tym czasie swój telefon, a na wyświetlaczu widniał tweet Zayna do Megan. Nie wiedziałam o co chodzi, ale mimowolnie zaśmiałam się.
-Bardzo śmieszne-syknęła, gdy wchodziłyśmy do windy.
-Przepraszam Megan, ale co ma znaczyć to.. to zdanie?-spytała również zdziwiona i roześmiana blondynka.
-Mówiłam Wam, że byłam z nim wczoraj na tej imprezie. Doczepił się do mnie. Piliśmy, tańczyliśmy, bawiliśmy się całą noc. Połowy nie pamiętam, a on wyskakuje z takim czymś. My nawet nie jesteśmy kumplami!-mówiła zdenerwowana, wciskając gwałtownie przycisk w windzie. Megan była na wielu imprezach więc nie trochę nie rozumiałam tego, dlaczego była tym tak zbulwersowana, gdyż na każdej takiej imprezie upijała się i bawiła z kim popadnie. Nie wspominając już o tym, że czasami robiła dużo gorsze rzeczy do zwykłego tańca czy przytulania się. Tak na prawdę sama sprawiała sobie takie sytuacje.
-Może mu się spodobałaś?-spytałam poruszając przy tym zabawnie brwiami. Ta tylko prychnęła pod nosa, wywracając przy tym oczami. Po chwili już znalazłyśmy się na dole i gdy wyszłyśmy z wieżowca pięciu przystojnych wokalistów już na nas czekało.
-Zapraszamy-powiedział Liam, otwierając przy tym drzwi i zalotnie się przy tym do mnie uśmiechając. Poczułam, że na mojej twarzy zagościł mały rumieniec. Wsiedliśmy do dużego, czarnego auta i ruszyliśmy do Starbucks'a. Po kilku minutach już znaleźliśmy się na miejscu, a droga minęła nam w wesołej atmosferze. Jedynie widać było, że Megan nie wpasowała się w nasze nastroje, gdyż cały czas siedziała naburmuszona. Jednak kątem oka widziałam jak mulat szepcze jej coś na ucho i zalotnie spogląda w jej stronę i uśmiecha się do niej. Ta oczywiście była niewzruszona. Wyszliśmy z pojazdu i weszliśmy do środka. Podeszliśmy do jednego z większych stolików i zajęliśmy wolne miejsca. Usiadłam na rogu, a koło mnie znalazł się Liam. Na przeciwko nas była Megan, a koło niej ponownie zasiadł mulat co spowodowało niezadowolenie na jej twarzy. Na dwuosobowej kanapie zasiadła Emilie, a koło niej spoczął loczek. Na wprost nich znalazł się Louis i blondyn.
-To co zamawiamy?-spytał Harry.
-Ja poproszę latte-powiedziałam. A za mną wszyscy złożyli swoje zamówienia.
Louis wstał i poszedł po nasze napoje. Po chwili już znajdowały się na naszym stoliku.
-Od jak dawna się znacie?-spytał Zayn popijając swoją caramel macchiato.
-Znamy się od dobry kilku lat. W sumie to kilkunastu-odpowiedziała Emilie.
-W sumie to fajne uczucie, że nie skakały na nasz widok i piszczały, prawda chłopaki?-powiedział Zayn do reszty odchylając się do tyłu i przeciągając.
-Może nie jesteście aż tak wspaniali?-burknęła po raz kolejny dzisiejszego dnia Meg.
-Po co znowu te nerwy księżniczko?-powiedział mulat, szczerząc się przy tym i lekko ujął ją dłoń w swoje. Ta wyrwała się szybko piorunując go wzrokiem, a cała reszta siedziała zdziwiona bacznie im się przyglądając.
-Czy my o czymś nie wiemy?-spytał Liam, spoglądając na nich z radością w głosie.
-Ach tak, zapomniałem Wam wspomnieć, że wczorajszej nocy byłem z Megan
na jednej imprezie w klubie. Tam się poznaliśmy a w dodatku wspaniale bawiliśmy. Prawda?-powiedział uśmiechając się i lekko obejmując ją ramieniem. Widziałam, że moja przyjaciółka powoli wychodzi z siebie, gdyż nie odezwała się ani słowem, mocno zaciskając szczękę.
-No proszę proszę, ładnych rzeczy się tutaj dowiadujemy-powiedział Niall.
-Słuchajcie, jest bardzo ładna pogoda więc może jakiś mały spacer, co wy na to?-spytał Harry.
-Ja z chęcią-odpowiedziała Emi, ja tak samo przytaknęłam.
-I ja również!-wyrwał się blondyn a wszyscy zanim skwitowali oprócz brunetki, którą musieliśmy namawiać jakiś czas, aby z nami poszła. Po kilkunastu minutach znaleźliśmy się już w Central Parku. Usiedliśmy w słońce na pięknej, zielonej trawie rozkoszując się cudownymi promieniami słońca, które padały na nas. Zawsze moją ulubioną porą roku było lato. Był to najlepszy czas, który zawsze spędzałam z dziewczynami. Oczywiście to nie skutkowało w tym, że nie chodziłam do pracy. Zawsze w tym okresie było bardzo dużo sesji, jednak starałam się to wszystko godzić z moim życiem prywatnym.
-Takie sesje jak dzisiaj mogłyby się powtarzać częściej-rzekł Liam, który leżał z założonymi rękoma za głową i rozkoszował się wspaniałą pogodą.
-Zgadzam się-dodał Louis.
-Nie zaprzeczę, bo było na prawdę wesoło-powiedziałam z uśmiechem, znajdując się obok bruneta, który co chwilę na mnie zerkał. Powodowało to moje małe zmieszanie i zawstydzenie.
-A może następnym razem dołączam do nas Twoje przyjaciółki?-powiedział radośnie Harry, spoglądając na mnie.
-To zły pomysł-odezwała się Emilie.
-Dlaczego?-spytał obudzony loczek.
-Bo my niestety nie jesteśmy tak dobre jak Nicki i tak samo piękne. Bez obrazy Megan-powiedziała blondynka.
-Spoko, ja się z tym zgadzam-odpowiedział brunetka, która również znajdowała się w pozycji leżącej z zamkniętymi oczami i rękoma założonymi za głową.
-Dziewczyny, przestańcie. Gdyby każda dziewczyna wyglądała tak jak Wy, świat byłby piękniejszy-powiedział zielonooki nachylając się nad Emi i zalotnie uśmiechając. My tylko lekko zaśmiałyśmy się a na twarzy blondynki zauważyłam niewielki rumieniec.
-No właśnie, słyszysz? On dobrze mówi-szepnął mi na ucho Liam, a moją twarz znowu oblał rumieniec. Spojrzałam kątem oka na Megan, której Zayn szeptał coś na ucho.
Na jej twarzy, malował się grymas, który zaraz został przyćmiony małym uśmiechem pod wpływem słów mulata. Dzisiejszego dnia chyba po raz pierwszy się uśmiechnęła, szczerze. Czas spędzany z chłopakami mijał nam bardzo szybko i przyjemnie. Byli to świetni goście, którzy poza tym 'gwiazdorskim' życiem mieli swoje własne. Bardzo dziwiła mnie więź pomiędzy nimi, która jak dla mnie była czymś niesamowitym. Dogadywali się tak, jakby wszyscy byli braćmi. Po niezauważalnym upływie dwóch godzin razem z dziewczynami, ruszyłyśmy do domów, dziękując chłopakom za miłe spotkanie i spędzony dzień. Zapowiedzieli, że nasze spotkanie nie jest tym ostatnim. Po kilkunastu minutach znalazłam się już po domem. Oczywiście chłopcy podwieźli mnie, gdyż byli nieugięci w tym, że poradzimy sobie same.
-Hej Tato!-powiedziałam wchodząc do domu.
-Cześć Kochanie-odpowiedział mój tata, wychodząc z kuchni.-Jak Ci minął dzień?
-Całkiem dobrze. Powiedziałabym, że nawet bardzo dobrze. A tobie?-spytałam.
-Pracowicie. Przygotowałem dla Ciebie naleśniki, bo przypuszczałem, że będziesz głodna-powiedział obejmując mnie ramieniem i prowadząc do kuchni.
-Wiesz co.. Dla Ciebie i twoich naleśników mogę zgrzeszyć-powiedziałam cmokając go w policzek, po czym zajęłam się przygotowanym posiłkiem. Mój tata wspaniale gotował. Kiedy moja mama żyła, nie przypominam sobie, aby się tym zajmował, jednak z czasem musiał się nauczyć, bo miał mnie pod opieką. Dzisiaj uwielbiam jego potrawy prawie tak samo jak te babcine. Napełniona pysznościami przygotowanymi przez mojego tatę ruszyłam do swojego pokoju i położyłam się na łóżku. Był to męczący dzień i nie miałam siły się podnieść. Po wielu trudach udało mi się i poszłam do łazienki, aby wziąć orzeźwiający prysznic. Letnie strumienie wody powoli rozluźniały moje spięte mięśnie. Dokładnie tego było mi trzeba. Wyszłam z pod prysznica i założyłam na siebie świeże ubrania. Nagle rozległ się dzwonek na drzwi.
-Tato otworzysz?-krzyknęłam z góry.
-Nicki otwórz jak możesz!-usłyszałam w odpowiedzi. Posłusznie zeszłam na dół i otworzyłam drzwi. Widok, który okazał się moim oczom bardzo mnie zdziwił.
-Liam?-powiedziałam zdziwiona.
-Cześć-powiedział miło.-Przepraszam, że Cię nachodzę, ale dobrze zapamiętałem gdzie mieszkasz więc stwierdziłem, że może pozwolisz mi Cię jeszcze wyciągnąć na mały spacer przed nocą?-mówił nieśmiało.
-Co prawda jestem trochę zmęczona,ale zapraszam Cię do mnie na taras. Tu również jest całkiem przyjemnie-powiedziałam z uśmiechem i wpuściłam go do środka. Mój tata kątem oka spojrzał spojrzał na bruneta, czyhając w kuchni po czym pokazał mi kciuk w górę i puścił oczko na co ja tylko zaśmiałam się. Wyszliśmy z mieszkania i zajęliśmy miejsca na huśtawce znajdującej się na tarasie. Coraz więcej gwiazd zaczęło pojawiać się na niebie, co było pięknym widokiem.
-Może się czegoś napijesz?-spytałam.
-Nie, dziękuję-odpowiedział z lekkim uśmiechem.
-Nie jesteś na mnie zła, że tutaj przyszedłem?-spytał lekko zmartwiony. Widać było, że jest troskliwym człowiekiem w stosunku do wszystkich ludzi.
-Zwariowałeś? Jest mi miło, że mnie odwiedziłeś-odpowiedziałam, gdy lekko się bujaliśmy.
-Bardzo ładnie urządzony dom. Masz piękny widok z tego miejsca-powiedział spoglądając na mnie.-Mieszkasz z rodzicami?
-Tak. Znaczy.. tylko z tatą. Moja mama nie żyje-odpowiedziałam patrząc się przed siebie. Mimo wszystko na mojej twarzy pojawił się lekki uśmiech.
-Przepraszam.. Ja nie wiedziałam. Nie chciałem. Prze..-mówił przejęty jednak ja przerwałam mu.
-Nic się nie stało-odpowiedziałam, kładąc swoją dłoń na jego. Był zmartwiony tym co powiedział, gdyż jego oczy i twarzy posmutniały.-Liam, na prawdę nic się nie stało. Skąd mogłeś wiedzieć. Moja mama zmarła, gdy miałam sześć lat-mówiłam. Ten lekko przybliżył i lekko objął mnie ramieniem. Spojrzałam mu w oczy i pocieszająco się uśmiechnęłam. Widziałam, że to co usłyszał zmartwiło go, gdyż myślał, że to mnie zabolało. Temat mojej mamy nie wprawiał mnie w radość, bo bardzo mi jej brakowało, jednak wiedziałam, że cały czas jest blisko mnie. Mówiłam o niej z zadowoleniem, bo mimo tego, że była obecna przy mnie przez krótki okres mojego dzieciństwa, byłam z niej dumna i kochałam ją całym sercem, które w całości oddawała mnie jak tylko mogła.
-Przykro mi. Nie będę mówił nic więcej bo to bez sensu..-rzekł do mnie.
-Liam-powiedział i lekko swoją dłonią zmusiłam by na mnie spojrzał.-Nie przejmuj się tym, bo na prawdę nic się nie stało. Jestem oswojona z tą myślą. Jak to mówią, czas leczy rany. Ja po prostu wiem, że ona cały czas przy mnie jest. -mówiłam a ten tylko lekko uśmiechnął się i przytulił mnie mocniej do siebie.
-Jesteś niesamowita-szepnął a na mojej twarzy zagościł szeroki uśmiech. Pomimo tego, że nie znaliśmy się wcześniej poczułam z nim niesamowitą więź, która nigdy nie ujawniła się we mnie do drugiej osoby. Cieszyłam się z tego, że jest obok mnie.
__________________________________________________
I mamy 3 rozdział :) Przepraszam, że tyle musieliście czekać, ale miałam kryzys 'czasowy', gdyż na nic nie miałam czasu. Dziękuję, za tak dużą ilość pod poprzednim rozdziałem! I cieszę się, że jest Was tutaj coraz więcej. Kolejny rozdział pojawi się na pewno w weekend :) Ale oczywiście to też po części zależy od Was :) Czekam na Wasze opinie :)
Jeżeli macie jakieś pytania dotyczące mnie, bloga, rozdziałów, bohaterów czy czegokolwiek innego możecie pytać :)
TUTAJ są wszystkie odpowiedzi na Liebster Award i za wszystkie nominację jeszcze raz dziękuję! ♥
Mój twitter: https://twitter.com/unrealdreamm
♥♥♥
rozdział jest cudny, zresztą jak zawsze <3
OdpowiedzUsuńCzekam na NN :)
Boooooooooooooosko!!!
OdpowiedzUsuńNicki i Liam... Aww... *-*
To opowiadanie jest cudowne :33
Niall's wife :)
No w końcu. *_*.
OdpowiedzUsuńKobieto czemu częściej nie dodajesz rozdziałów? Normalnie nie mogę się doczekać następnego rozdziału. Wiec proszę Cię pisz szybciej i zapraszam do mnie :
http://forever-young-1d.blogspot.com/
Awh, boski rozdział ! <3
OdpowiedzUsuńNie będę się rozpisywała, bo nie chcę cię zanudzać :)
Aczkolwiek, chcę ci powiedzieć, że cieszę się, że założyłaś tego bloga. To naprawdę cudowne,że jesteś z nami i piszesz tak świetne opowiadania. Masz talent :)
Czekam na weekend w takim razie i na nowy rozdział :)
awwwwww pięknie już czuje nową pare!!!! :D pięknie pięknie i chyba Meg i Zayn i Harry z Emi będzie razem hmm pięknie czekam na kolejny xxx
OdpowiedzUsuńCzyżby Liam i Nicki... :)
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział :* Czekam na kolejny :*
wyczuwam romansiik ;D taak ! ;)
OdpowiedzUsuńoczywiście rozdział niesamowity i czekam na następny ;]
Heloł.!
OdpowiedzUsuńRozdział jest SUPER!!! Chociaż trochę mi szkoda, że Niall i Lou będą sami... :( Chociaż może wymyślisz coś, co mnie zszokuje, hmmm...? Liczę na niespodziankę :)
Czekam na kolejny rozdział.!
Kocham Cię.! <33
Dziękuję za wiadomość o nowym rozdziale :) Od razu, gdy ją spostrzegłam w mojej głowie pojawiły się trzy przyjaciółki... Sama się sobie dziwiłam, że po zaledwie kilku rozdziałach je tak dobrze zapamiętałam... Byłam pewna, że to jeszcze za wcześnie, ale widocznie ostatni rozdział z Meg zapadł mi w pamięci ;)
OdpowiedzUsuńSpodobał mi się ten rozdział i nawet pokuszę się o stwierdzenie, że jest lepszy od poprzedniego... Cudownie się czytało i zdecydowanie za szybko się skończył ;) Coś mam wrażenie, że w każdym rozdziale kolejna bohaterka będzie mnie do siebie przekonywać (chociaż wciąż bardziej zwracałam uwagę na Meg). Po pierwszych rozdziałach Nicki jakoś nie zapadła w mojej głowie. Sama nie wiem dlaczego, ale coś było nie tak... Może po prostu coś innego było bardziej interesujące. Naprawdę nie wiem. Jednak to, że mogłam przeczytać ten rozdział pisany z jej perspektywy, sprawiło, że zaczyna mnie do siebie przekonywać. No a zainteresowania Liama jej osobą jeszcze zwiększa moje zainteresowanie ;) Nie wiem jak to działa, ale zazwyczaj kocham jego wybory, bo... Bo tak po prostu jest :D Stworzyłam sobie w głowie obraz tego "idealnego" faceta i od jakiegoś czasu ma jego twarz. Więc jeśli on kogoś lubi, to i ja powinnam ;)
Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział i nie zapomnij mnie poinformować :) Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego
@KateStylees
http://1d-my-little-mystery-girl.blogspot.co.uk/
PS.
Miałam napisać jeszcze tyle rzeczy, ale już muszę wychodzić do pracy. Nadrobię w kolejnym :)
Cuuudne :D :D Świetnie się czytało :)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że tak późno, ale ostatnio jkaoś nie mam głowy do czytania...
Jeszcze raz powtarzeam, że świetnie piszesz, a rozdział są co raz lepsze, więc już się boję nastęonego. :P
Pisz szybciutko :)
Będę czekać.
Domii Styles
no i nareszcie wstawiłaś kolejny rozdział :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że z każdym rozdziałem piszesz coraz lepiej,
i wiesz co? ja się boję jak ty napiszesz epilog.. Egh..
Chciałabym Cię zaprosić na już 2 rodział na moim blogu! Mam nadzieję, że skomentujesz a jak się spodoba to zaobserwujesz by być na bierząco! - Vicky
jak dobrze, że do mnie weszłaś i zostawiłaś adres :)
OdpowiedzUsuńRozdział jest napisany fenomenalnie xd
Poza tym Liam rozwala rozdział ;>
Super ! czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńGenialne.
OdpowiedzUsuńHaha ciekawe co będzie dalej i jak się rozwinie opowiadańko ;)
KOCHAM♥
http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com
CO?! Nie pisałam jeszcze komentarza!? : O Niemożliwe! Jak to się stało?! Ojejku sorki!
OdpowiedzUsuńTo jest genialneeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee! no.
: DD
Akcja coraz ciekawsza ; 3 I ja myślę, że taka zostanie. Ale widząc po twoim wcześniejszym blogu... to będzie jeszcze lepszaa i zaskakująca : DD
Czekam na następniutki rozdzialik : * : DD
P@ul@
*Zapraszam do mnie : ))
fans-fans-blog-o-one-direction.blogspot.com/
kolejny piękny <3
OdpowiedzUsuńczekam nn *_*
i jeśli możesz to skomentuj coś u mnie
możesz polecić też u mnie jakieś blogi, które twoim zdaniem są fajne, chętne je przeczytam, bo mi się nudzi ^^
kochu ^^
Pokusiłam się i z czystej ciekawości weszłam i przeczytałam Prolog. Nim się spostrzegłam kończyłam czytać rozdział trzeci. Powiem tak, bardzo podoba mi się Twoje opowiadanie i styl pisania. opisy nie są za długie, ani za krótki, są idealne, a wszytko bardzo płynnie się czyta. Masz do tego talent. :) Może teraz coś o fabule... Choć to dopiero początek tej historii to już mogę powiedzieć jakie miłosne wątki nam się pojawią. Harry-Emilie, na pewno. Przeczuwam też, że nie obejdzie się bez przeszkód. A mianowicie mam tutaj na myśli obecnego chłopaka dziewczyny. Zayn-Megan. I tu może być naprawdę bardzo, ale to bardzo ciekawie, sądząc po tym, że dziewczyna nie bardzo lubi obecność Mulata. Jednakże mam nadzieję, że z czasem wszystko się zmieni, bo uważam, że ta dwójka dobrana jest do siebie idealnie! Nicki-Liam. Hm, i tu mam mały problem, bo ciężko mi cokolwiek stwierdzić. Widzę, że naprawdę siebie polubili. Ale co dalej z tego wyjdzie to okaże się później. No nic, czekam na następną część, o której mam nadzieję, że mnie poinformujesz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :*
www.trzynasty-dzien-milosci.blogspot.com
Szczerze?!? Aż brak mi tchu.! Piszesz niesamowicie < 3
OdpowiedzUsuńOby takk dalej ; ******