sobota, 29 grudnia 2012

Rozdział 8

Z perspektywy Megan

-I tobie jeszcze zależy?-spytałam zirytowana w stronę Emilie. Nie mogłam zrozumieć jak po tym, co zrobił Jason mogło jej jeszcze na nim zależeć. Potraktował ją jak swoją zabawkę, a ona chciała mu to jeszcze wybaczyć. Dla mnie było to niedorzeczne.
-Megan, ty nie rozumiesz-wyszeptała blondynka w moją stronę. Nie była w stanie normalnie mówić, gdyż cały czas zalewała ją fala łez.
-Jak to kurwa nie rozumiem? Dziewczyno, czy ty siebie słyszysz?-mówiłam zdenerwowana tym, co słyszałam z ust Emilie. Nicki siedziała obok niej obejmując ją ramieniem i gładziła drugą ręką w celu uspokojenia jej. Ja nie miałam takiego zamiaru. Nie zamierzałam mówić jej jaka jest biedna i jak mi jej szkoda, bo sama mu na to pozwoliła. Stałam nad moimi przyjaciółkami z rękoma skrzyżowanymi na piersiach i po chwili kontynuowałam dalej.-A jak cię w końcu uderzy to też mu to wybaczysz? Będziesz mu na to pozwalać?-dopowiedziałam, a Emi po raz kolejny zanosiła się od łez.
-Megan, skończ już!-krzyknęła w moją stronę lekko zdenerwowana Nicki.-Nie widzisz w jakim jest stanie? Mogłabyś się czasami powstrzymać.
-Niech w końcu dotrze do niej to, co mówię. Ty też nie myślisz realnie? Nie widzisz jak ten facet się zachowuje? Od samego początku mi się nie podobał i wiedziałam, że jest z nim coś nie tak. I co do tego całego związku też miałam rację. Kochasz go?-spytałam już o wiele łagodniej Emilie, kucając przed nią i chwytając za rękę. Ta siedziała przede mną, patrząc mi prosto w oczy i nie oddzywała się ani słowem. Wiedziałam, że nie potwierdzi tego, że go kocha. Nie kochała go od samego początku, a była z nim związana. Nonsens.
-Nie kochasz go?-spytała lekko zdziwiona Nicki naszą przyjaciółkę.
-Ale mi zależy-odpowiedziała, wycierając swoją twarz całą mokrą od łez.
-Zależeć, a kochać to dwie różne rzeczy, Emilie-powiedziałam, siadając obok blondynki i przytulając ją do siebie.-Proszę cię, bądź rozważna. Zawsze byłaś najrozsądniejsza z nas wszystkich i wierzę, że podejmiesz właściwą decyzję. A ja jak spotkam tego sukinsyna, to mu nakopę do dupy-powiedziałam, całując ją w blond włosy. Nagle rozległ się dźwięk mojego telefonu. Wstałam z łóżka i wzrokiem zaczęłam szukać miejsca skąd dochodzi dźwięk. Podeszłam do biurka, wzięłam mojego iPhone'a i nacisnęłam zieloną słuchawką.
-Halo?
-Wyjdźcie przed dom-usłyszałam wesoły głos Zayna, który nie czekając na moją odpowiedź wyłączył się. Wyjrzałam przez okno i od razu moje oczy powiększyły się dwukrotnie. Cała piątka z zespołu stała na pięknych, czarnych motorach i ubrani byli w tego samego koloru skórzane kurtki, które dodawały im bardzo dużego uroku i seksowności.
-Patrzcie-zwróciłam się do moich przyjaciółek, kiwając zachęcająco głową na znak, by podeszły do okna. Ich reakcja była prawie taka sama jak moja-oczy powiększyły się i na ich twarzy zagościł promienny uśmiech.
-Mamy zejść na dół-powiedziałam, ciągnąc je za sobą.-Emilie, popraw sobie makijaż, żeby nie poznali, że płakałaś-dodałam, wskazując ręką w stronę łazienki, a blondynka zastosowała się do mojej rady. Po chwili wszystkie trzy znalazłyśmy się na dole i przywitałyśmy z chłopakami.
-Skąd macie takie cacka?-spytałam naszych przyjaciół, przejeżdżając powoli ręką po czarnym motorze, na którym siedział Louis.
-To specjalnie dla Was, doceń to-szepnął mi nad uchem mulat, gdy oparłam się o pojazd, na którym siedział, a ja z lekkim uśmiechem na twarzy prychnęłam pod nosem.
-Nie traćmy czasu tylko jedźmy-odezwał się Liam, pospieszając resztę. Podnosząc się, z pozycji opartej o motor Malika spojrzałam lekko zdezorientowana w stronę moich przyjaciółek i z ich min dało się wywnioskować, że także nie rozumieją zajścia.
-Chwila, chwila-zaczęła Nicki, stając między chłopcami.-Jedźmy? O czym wy mówicie?
-Zabieramy Was na przejażdżkę. Nie pytajcie gdzie, bo to niespodzianka, a jak wam powiemy to już niespodzianki nie będzie-odpowiedział Harry miło się przy tym uśmiechając.
-Ale prze..-zaczęła Emilie, ale nie dane było jej skończyć, gdyż loczek od razu wszedł jej w słowo.
-Nie ma żadnych "ale". Wsiadajcie i nie przyjmujemy protestów-mówił zatykając przy tym uszy w zabawny sposób i zamknął oczy i gdy spojrzałam na niego nie mogłam powstrzymać cichego chichotu. Harry odwrócił się w stronę Emilie i poklepał ręką miejsce za sobą dając znak, że pojedzie z nim. Blondynka nieśmiało uśmiechnęła się i bez żadnego sprzeciwu usiadła za zielonookim. Nicki wsiadła z Liamem, a ja stałam i kierowałam się w stronę najbliższego osobnika, a był nim Louis. Nagle Zayn chwycił mnie za nadgarstek i przyciągnął swoją stronę po czym powiedział mi na ucho:
-Ty pojedziesz ze mną.
-Chyba jednak nie-odpowiedziałam z szyderczym uśmiechem na twarzy, wsiadając za Louisa. Ten tylko lekko kiwnął głową po czym założył kask i odpalił silnik, ruszając jako pierwszy.
-Prowokujesz Meg, prowokujesz-powiedział Lou, po czym również odpalił silnik ruszając, a ja tylko zaśmiałam się do siebie. Chwyciłam się bruneta i ruszyliśmy przed siebie.

 Po kilkudziesięciu minutach wjechaliśmy na pewien teren i rozpoznałam, że znajdujemy się na jednej z londyńskich plaż, na której już bardzo dawno nie byłam. Zeszłam z pojazdu zdejmując kask i idąc po piasku kierowałam się bliżej morza, gdzie już znajdował się Zayn, Liam i Nicki, a Harry z Emilie i Niall przyjechali zaraz za nami.
-Ze mną byłabyś szybciej-powiedział mulat, stając koło mnie i patrzył się przed siebie z lekkim uśmiechem na twarzy, a ja wyciągnęłam z kieszeni paczkę papierosów, biorąc z niej jednego i zapalając go.
-Co powiesz na randkę?-powiedział nagle mulat w moją stronę, na co ja zareagowałam głośnym śmiechem.
-Że co proszę? Randkę?-spytałam rozbawiona tym, co usłyszałam.
-Tak, Panno Whitman, dobrze słyszysz-powiedział, odwracając się w moją stronę.
-Więc chyba coś się panu pomyliło, Panie Malik-odpowiedziałam, odwracając się na pięcie i ruszając przed siebie jednak nagle mulat chwycił mnie i przerzucił przez ramię ruszając w stronę morza.
-Puść mnie do cholery-powiedziałam, uderzając pięścią w jego plecy na co ten zareagował melodyjnym śmiechem.-Zayn bo nie ręczę za siebie-syknęłam, a on wchodził coraz głębiej, gdyż woda sięgała mu już ponad kolana. Lubiłam pływać, ale na pewno nie wtedy gdy miałam na sobie ubrania, a nie miałam innych na zmianę. Usiłowałam przemawiać na wszelkie sposoby i uprzedzić Malika, że wrzucanie mnie przez niego do wody na pewno dobrze się nie skończy nie działało nawet w najmniejszym stopniu. Czułam jak z sekundy na sekundę ciśnienie podnosiło mi się coraz bardziej.
-To jak będzie z tą randką?-spytał stając na chwilę w miejscu.
-Spierdalaj-powiedziałam krótko, patrząc mu w oczy. Ten w tej chwili lekko wzdrygnął rękoma,aby udać, że wypuszcza mnie z nich, przez co ja kurczowo zawiązałam swoje na

 jego szyi, przez co ten znowu zareagował śmiechem.
-Nadal będziesz się upierać przy swoim?-spytał z chytrym uśmiechem.-Wiedz,że jak cię rzucę to tam dalej, na tą najgłębszą wodę.
-Pieprzony szantażysta-powiedziałam w jego stronę ze złością w głosie.
-To jak będzie? Wystarczy, że pójdziemy do klubu. Będę usatysfakcjonowany-powiedział jakby z łaską w głosie i wywracając oczami.
-Dobra, niech ci będzie-powiedziałam ostatecznie choć wiedziałam, że robię błąd, gdyż ten facet wkurzał mnie jak mało kto. Był takim przypadkiem, że poprzez jedno słowo potrafił wyprowadzić mnie z równowagi.
-Obiecaj-szepnął, zbliżając się do mojego ucha z triumfalnym uśmiechem. Ja tylko prychnęłam pod nosem. Zayn zrobił krok w przód, powodując, że byliśmy jeszcze głębiej. Spojrzałam na niego morderczym wzrokiem, a ten uniósł brwi do góry w geście, abym wybrała.
-Dobra! Obiecuję-rzekłam z niezmienioną złością w głosie, a ten przelotnie cmoknął mnie w policzek, po czym w sekundzie zrobił dwa kolejne, duże kroki w przód i znaleźliśmy się pod wodą.
-Pierdolony dupek!-wykrzyczałam w jego stronę, gdy już wynurzyłam się z wody i odgarniałam mokre kosmyki włosów z mojej twarzy.
-Pamiętaj, że obiecałaś-odpowiedział puszczając do mnie oczko, a ja pokazałam mu środkowy palec, a następnie wyszłam z wody i ruszyłam w stronę pojazdów, które były ustawione zaraz koło plaży. Usiadłam na jednym z nich i wyciągnęłam ze swoich spodenek papierosy, które były.. Właściwie to ich już nie było poprzez nagłą i niespodziewaną kąpiel w morzu. Szczęściem było to, iż zostawiłam swój telefon w domu bo z pewnością z niego też nie byłoby już pożytku. Siedziałam wpatrzona w przestrzeń znajdującą się przede mną. Słońce, które gościło dzisiejszego dnia na niebie świeciło z dużą siłą, co rzadko zdarzało się w Londynie, jednak na chwilę obecną tegoroczne lato zapowiadało się pogodnie, ale deszcz, który zawsze był tutaj częstym gościem mógł nas zaskoczyć w każdej chwili.
-Te mokre ubrania na prawdę dobrze na tobie leżą-odezwał się głos koło mojego ucha, który należał do Lou. Odwróciłam się w stronę bruneta, który stanął koło mnie mierząc wzrokiem od dołu do góry. Byłam przemoczona nawet w najmniejszym milimetrze, gdyż Malik nie pozostawił na mnie suchej nitki. Przez biały, mokry t-shirt, który przylegał do mojego ciała przebijał się różowy stanik, a dżinsowe spodenki,które w niektórych miejscach były przeze mnie porozcinane przylepiały się do mojego ciała jeszcze bardziej niż wtedy, gdy były suche.
-Musisz się tak gapić?-spytałam cały czas zdenerwowana tym, co zrobił Zayn.
-Nie mogę sie powstrzymać, przepraszam-odpowiedział Louis, 

szczerząc się do mnie.
-Louis, bo Zayn będzie zazdrosny-powiedział uradowany Harry obejmując nas swoim ramieniem.
-Ty się lepiej zajmij Emilie, bo możesz trafić na odpowiedni moment, aby coś wskórać-powiedziałam do zielonookiego, wskazując skinięciem głowy na blondynkę, która leżała dalej od nas na piasku i rozkoszowała się promieniami słońca, które pieściło dzisiaj każdego z nas. Harry tylko spojrzał na mnie pytająco, a ja tylko uśmiechnęłam się podejrzliwie i kontynuowałam.-Ma kryzys w związku, jeśli można to tak nazwać.
-Co się stało?-spytał z wyraźnym zaciekawieniem na twarzy, a w jego oczach ujrzałam iskierki radości.
-Nie wiem czy powinnam ci to mówić. Spytaj ją, może sama ci powie, a jeśli tego nie zrobi to wtedy przyjdź do mnie, a wszystkiego się dowiesz. Uwierz mi, że będziesz miał powody, żeby nienawidzić tego typa jeszcze bardziej-powiedziałam, ponownie patrząc na loczka. Ten tylko z wyraźnym pytajnikiem, który malował się na jego twarzy ruszył w stronę blondynki. Siedziałam z Louisem w ciszy, obserwując wszystkich dookoła. Harry rozmawiał z Emilie i gołym okiem widać było, że poprawiał jej humor, Nicki z Liamem cały czas siedzieli nierozłączni i żyli w swoim świecie, Niall rozmawiał o czymś zawzięcie z Zaynem, który palił papierosa w seksowny jak zawsze sposób, który dodawał mu męskości, po czym farbowany blondyn ruszył do reszty dzieląc się z nimi jakąś informacją.
-Nie pójdziesz do niego?-spytał z widocznym rozbawieniem na twarzy Lou.
-Nie-odpowiedziałam twardo patrząc przed siebie. Ten tylko wzruszył ramiona i poszedł do reszty. Nasi przyjaciele także dzielili się jakąś wiadomością z Lou, który zareagował na to śmiechem. Zeskakując z czarnego, dwukołowego pojazdu ruszyłam w ich stronę jednak usiadłam na piasku, wpatrując się w fale, które wzajemnie rozbijały się o siebie. Nie patrzyłam na to, co dzieje się wokół mnie i żałowałam, że zgodziłam się na ta cholerną 'przejażdżkę', na którą byłam tak podekscytowana.
-A pani nie wybiera się do domu?-usłyszałam po pewnym czasie koło mojego ucha ponownie dzisiejszego dnia głos mulata. Odwróciłam się w jego stronę i ujrzałam jak wszyscy nasi przyjaciele odjeżdżają na motorach, a na piasku stał jeden, który należał właśnie do Zayna, a wiązało się to z tym, że byłam zmuszona z nim wrócić. Wstałam z pozycji siedzącej, tak abym mogła spojrzeć mu w oczy, 

a następnie powiedziałam:
-Tak bardzo cię to bawi i kręci?
-Na pewno nie bardziej niż ty-odpowiedział, po czym zbliżył się do mnie, składając pocałunek na obojczyku, który był widoczny przez moją skórę, a moje ciało przeszedł przyjemny dreszcz, przez co prawie niewidzialnie kąciki moich ust lekko uniosły się ku górze.
-Jesteś zmuszona jechać ze mną-szepnął mi na ucho, chwytając mnie w talii.
-To ja już wolę iść pieszo-odpowiedziałam, z wymuszonym uśmiechem, po czym sprawnie wyminęłam go i ruszyłam przed siebie. Moje stopy w przyjemny sposób zapadały się pod piaskiem, który gładził moje nogi i sprawiał przyjemność. Minęłam maszynę i nadal szłam nie patrząc za siebie.
-Jesteś pewna, że będziesz szła pieszo kilkadziesiąt kilometrów?-spytał mnie Zayn prawdopodobnie idąc cały czas w niedalekiej odległości za mną.
-Tak-krzyknęłam niewzruszona cały czas patrząc przed siebie i stawiając coraz szybsze kroki. W pewnej chwili usłyszałam jak Zayn odpala silnik pojazdu i rusza w moją stronę. Nie myliłam się i już po kilku sekundach znalazł się koło mnie, gdy wyszłam na szosę.
-Zastanów się dobrze-powiedział, jadąc tempem równym moim krokom i zalotnie uśmiechał się w moją stronę. Ja bez żadnego słowa i nie odwracając się do niego szłam cały czas przed siebie. Zayn widząc moją reakcję nagle skręcił i ruszył w przeciwną stronę. Zrobiłam kilka kroków, po czym zatrzymałam się i czułam, że moje serce lekko przyspieszyło. Odwróciłam się w stronę, w którą ruszył po czym ten zawrócił i ponownie zatrzymał się koło mnie z triumfalnym uśmiechem malującym się na jego twarzy.
-Coś jeszcze?-spytał z drwiną w głosie, po czym przesunął się lekko w przód robiąc mi miejsce.
-Zamknij się-powiedziałam wsiadając na pojazd. Ten zdjął skórzaną kurtkę, którą na sobie miał i dał mi ją w moje ręce. Ja tylko przecząco pokręciłam głową.
-No weź ją, Megan. Jesteś cała mokra, nie chcę by ktoś inny mógł oglądać twoje ciało oprócz mnie-powiedział z udawanym smutkiem na twarzy, a ja nie mogłam powstrzymać uśmiechu, który zagościł na mojej twarzy po czym założyłam na siebie kurtkę, którą Zayn nadal trzymał w ręce. Rękoma opletłam jego tułów i ruszyliśmy przed siebie.
*Kilkadziesiąt minut później, pod domem Megan*
Zeszłam z motoru, na którym jechaliśmy i stanęłam podziwiając pojazd, bo nie sądziłam, że jest z siebie wycisnąć tak dużą prędkość.
-Zdolna bestia-powiedziałam z fascynacją w głosie.
-To fakt, potrafi bardzo dużo-powiedział, klepiąc maszynę dłonią.
-No tak, na pewno więcej niż ty-odpowiedziałam z uśmiechem na twarzy, po czym ruszyłam w stronę mojego domu, jednak Zayn złapał mnie za nadgarstek i wstając przyciągnął mnie do siebie na bliską odległość przez co czułam jego oddech na swojej twarzy. Bardzo lubiłam to uczucie.
-Zakochasz się we mnie szybciej niż się spodziewasz-rzekł z dumą

 w głosie i kurczowo trzymał mnie w talii.
-Skąd taka pewność?-spytałam, unosząc jedną brew do góry.
-Bo jest w Tobie wiele sprzeczności, skarbie-powiedział po czym z dużą siłą i nachalnością złożył na moich ustach pocałunek. Po chwili oderwałam się od niego i z uśmiechem na twarzy ruszyłam w stronę wejścia do mojego domu.
-Dzisiaj o 20! Pamiętaj!-krzyknął, a ja zamknęłam za sobą drzwi i ruszyłam do swojego pokoju.
*Późnym wieczorem. W klubie*
Alkohol rozgrzewał nasze ciała tak samo, jak my siebie wzajemnie. Procenty znajdujące się w naszej krwi powodowały lepsze humory, ale potrafiliśmy zachować stan normalności. Poruszaliśmy się na parkiecie w rytm muzyki. Zayn błądził rękoma po moim ciele, a ja chwyciłam go za kark lekko zbliżając się do niego jeszcze bardziej, przez co poczułam jego perfumy, które zmieszane były z zapachem papierosowego dymu co ubóstwiałam. Było to najlepsze połączenie nut zapachowych jakie mogłam sobie wymarzyć. Poruszaliśmy się w rytm muzyki, a ja czułam jego oddech na swojej skórze co skutkowało w gęsiej skórce na moim ciele. Zamknęłam oczy i czułam się tak jak wtedy, gdy spotkaliśmy się tutaj pierwszy raz jednak teraz to było coś innego. Czułam, jakby było między nami więcej czegoś nieokreślonego. Zaczęłam powoli otwierać moje powieki i spoglądając przed siebie moje źrenice powiększyły się. Na moim widoku znajdował się chłopak mojej przyjaciółki, który właśnie wciągał amfetaminę lub inną używkę tego rodzaju. Ze względu na to, że miałam z tym styczność rozpoznałam to w ułamku sekundy. Nie wiedziałam czy moje oczy widzą to, co się dzieje na prawdę, czy też to co chciałabym zobaczyć. Odsunęłam się od mulata i chwyciłam go za rękę, ciągnąc za sobą w stronę rozbawionego bruneta w towarzystwie jakiś obcych znajomych, których nigdy nie widziałam. Nagle zatrzymałam się i wyciągnęłam telefon i dyskretnie zrobiłam zdjęcie. Zrezygnowałam z robienia mu wsydu przy wszystkich choć bardzo tego chciałam. Wolałam poczekać na odpowiedni moment, by to zrobić. Odwróciłam się w stronę mojego towarzysza, a jego oczy mówiły same za siebie. Był nie mniej zaskoczony ode mnie na ten widok. Uśmiechnęłam się lekko i pociągnęłam go spowrotem na parkiet.
*Kilka godzin później. W drodze do domu*
Jechaliśmy taksówkę pod dom Emilie, gdyż umówiłyśmy się, że dzisiejszą noc spędzimy u niej razem z Nicki, bo bardzo nas o to prosiła. Wyszliśmy z klubu o godzinie pierwszej, gdyż nie chciałam wracać nad ranem do mojej przyjaciółki, pomimo tego, że zawsze gdy u siebie nocujemy nie śpimy do późnych godzin.Jechaliśmy w ciszy, a ja oparta byłam o ramię Malika i wpatrywałam się w budynki, które minęliśmy. Po kilkunastominutowej drodze, w końcu dotarliśmy pod wyznaczone miejsce. Spojrzałam przez szybę, a to co zobaczyłam spowodowało we mnie nieopisane uczucie. Przed domem stał nikt inny jak Jason, który rozmawiał z Emilie. Szybkim ruchem otworzyłam drzwi, wychodząc z pojazdu, a zaraz za mną Zayn, który trzymał moją dłoń i na chwilę odwrócił mnie w swoją stronę, po czym powiedział:
-Megan, nie za ostro. Proszę-a ja od razu ruszyłam w ich stronę.
-Co tutaj robisz?-powiedziałam w stronę bruneta zaciskając usta w wąską linię. Nie mogłam opanować nerwów, które mną targały i nie mogłam pozwolić na to, aby ktoś krzywdził osobę, która była dla mnie ważna.
-A co ciebie to obchodzi?-spytał rozbawiony tym, co do niego powiedziałam. Jego zachowanie wyraźnie wskazywało na to, że był pod wpływem narkotyków. Spojrzałam kątem oka na Zayna i Emilie, którzy przysłuchiwali się wymianie zdań pomiędzy nami.
-Długo jeszcze będziesz ją oszukiwał?-spytałam, zakładając ręce na klatce piersiowej i ściskając je w pięści, próbując powstrzymać złość.-Pieprzony ćpunie-dodałam, dokładnie wymawiając te dwa słowa i patrząc mu prosto w oczy.
-Megan, przestań się wtrącać! Co ty wygadujesz-odezwała się Emilie, a zaraz w drzwiach pojawiła się Nicki. Wyciągnęłam z kieszeni spodni swojego iPhone'a i pokazałam zdjęcie, które zrobiłam kilka godzin wcześniej w klubie. Oczy blondynki rozszerzyły się i zalały łzami.
-Teraz zaprzeczysz?-zwróciłam się do Jasona, robiąc krok w jego stronę.
-Emilie, to nie tak jak myślisz. Skarbie, daj mi to wytłumaczyć-zaczął w stronę swojej dziewczyny, jednak ta zrobiła krok w tył, wtulając się w Nicki, która stała przerażona całą sytuacją.
-Nicki, weź ją do środka-zwróciłam się do mojej przyjaciółki, a ona zrobiła to, o co ją poprosiła mierząc Jasona wzrokiem.
-Nie pozwolę, abyś ją krzywdził, pierdolony sukinsynu-syknęłam w jego stronę, a ten zdezorientowany zrobił krok w moją stronę.
-Megan, chodź do domu-zwrócił się do mnie cicho Zayn, chwytając mnie za rękę, jednak ja szybko uniknęłam odciągania mnie od Jasona.
-Jeszcze tego pożałujesz, pieprzona dzi..-zaczął jednak ja nie dałam mu skończyć, gdyż mocno zamachnęłam się i z całej siły wymierzyłam potężną pięść w jego stronę. Uderzyłam w niego taką siłą, że upadł na chodnik. Zayn podszedł do niego, chwycił do za koszulkę podnosząc do góry i stawiając na wprost swojej twarzy powiedział z wielką wrogością w głosie:
-Wypierdalaj. Nie chcę cię tutaj widzieć, ani w pobliżu dziewczyn-a następnie szarpnął go, puszczając. Z nosa bruneta leciała krew. Oddalał się od nas, nie spuszczając wzroku, a ja stałam i masowałam swoje kości, które lekko mnie rozbolały od tego uderzenia. Brunet po dłużej chwili zniknął z naszego pola widzenia.
-Wszystko dobrze?-spytał mnie Zayn, przytulając do siebie.
-Tak-odpowiedziałam, powoli wciągając powietrze i wypuszczając je, by uspokoić oddech.
-Nie wiedziałem, że jesteś tak silna-powiedział z uśmiechem na twarzy zarażając mnie nim.
-Jeszcze wielu rzeczy o mnie nie wiesz-odpowiedziałam.-Uważaj, żebyś się nie przekonał o tym na własnej skórze-dodałam udając groźbę.
-Dziękuję za dzisiejsze miłe towarzystwo, Meg-powiedział, a ja tylko szczerze uśmiechnęłam się, co w stosunku do mulata było rzadkim zjawiskiem. Zbliżył się do mnie patrząc głęboko w oczy, po czym przejechał wierzchem dłoni po moim policzku. Przymknął oczy i nasze twarze zaczęły zbliżać się do siebie, a usta zaczęło dzielić kilka milimetrów, a ja czułam przyjemne ciepło rozchodzące się po moim ciele. W ostatniej chwili, która miała być tą, łączącą nas w głębokim pocałunku zwinnie odsunęłam się od niego i szepnęłam na ucho:
-Nie tak prędko, Panie Malik-usłyszałam tylko jego jęk niezadowolenia i ruszyłam w stronę domu Emilie. Ten zatrzymał mnie w progu stając na odległość kilku metrów, a następnie wyszeptał prawie bezgłośne "Dziękuję". Ja tylko lekko uśmiechnęłam się odwracając do niego tyłem i weszłam do środka.


________________________________________________________

Rozdział pojawia się szybko, tak jak mówiłam, a jest o Wasza zasługa :) Dziękuję Wam bardzo za sprawienie mi niespodzianki w postaci takiej ilości komentarzy. To od razu zmotywowało mnie do pisania :) Rozdział wyszedł trochę dłuższy, ale mam nadzieję, że nie będziecie się o to złościć :) Jeżeli się postaracie raz jeszcze to może dodam kolejny rozdział po Nowym Roku? :) Dziękuję Wam za wszystko i czekam na opinie :) 
+Jeżeli macie jakieś pytania dotyczące bohaterów, rozdziałów, bloga, mnie czy czegokolwiek innego możecie śmiało pytać, a ja Wam odpowiem :)

I życzę Wam wszystkiego najlepszego w Nowym Roku! Oczywiście szalonego sylwestra w dobrym towarzystwie i spełnienia wszystkich marzeń :) Aby Nowy Rok był jeszcze lepszy niż poprzedni :)

Mój twitter: https://twitter.com/unrealdreamm
   

♥♥♥


36 komentarzy:

  1. świetny rozdział ;) Bardzo mi się podoba ;p Nie wiem czemu, ale lubię Megan XD Stoi przy swoim i jest uparta ;) Rozdział bardzo mi się podoba ;p
    Czekam na NN
    Pozdrawiam :)
    http://and-little-things-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny, cudowny, po prostu zajebisty!*.* Już nie mogę się doczekać co będzie dalej z Zayn'em i Meg:3
    Mam nadzieję,że szybko pojawi się kolejny:> a tym czasem zapraszam do siebie http://life-forever-one-direction.blogspot.com/ pozdrawiam♥

    OdpowiedzUsuń
  3. ŁIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII Megan jest bohaterką.! W końcu pozbyły się tego Jason'a.!
    Rozdział jest normalnie przegenialny.! I jeszcze te motory.! O bosz... Kocham Cię normalnie.!
    Co mam więcej mówić... Może tylko to, że już nie mogę się doczekać następnego i następnego i kolejnego i jeszcze kolejnego.!
    Kocham, Kocham, Kocham.!
    Życzę weny i ściskam mocno jedną łapką :P
    PS. Udanego Sylwestra Ci życzę.! Nie opij się za dużo, bo będziesz miała kaca i nie dodasz rozdziału.!

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział zajebisty!! Mam nadzieję, że niedługo dodasz następny ;d a z czyjej perspektywy on będzie?

    OdpowiedzUsuń
  5. niesamowity ! fantastyczny ! *.*
    jak ja ubóstwiam Meg i Zayn'a ;)
    + zapraszam na: http://belive-to-me.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. od razu powiem, że cieszę się ponieważ zawsze z utęsknieniem czekam na rozdział z perspektywy Megan, bo jest moją ulubioną bohaterką tego opowiadania. szczególnie podoba mi się jej bezpośredniość i realistyczny tok myślenia, przyznam, że z drugiej strony zawiodłam się, że ona i Malik już się całowali i byli na randce, ale to twoja historia i masz prawo ją kreować jak chcesz. wiedziałam, że Jason jest psychiczny - miałam rację, to co się wydarzyło nie było winą impulsu, ale prawdopodobnie narkotyków, które zażywa z jakiegoś powodu, niestety nie umiem się domyśleć z jakiego - mam nadzieję, że jeszcze poruszysz ten wątek. Harry, Harry, Harry ja rozumiem, że ta sytuacja jest idealna żeby "wkroczyć do akcji", ale myślę że Emilie przyda się teraz przyjaciel, a nie chłopak. tak więc pocieszanie-tak, flirtowanie - stanowcze nie. przyznam, że pomysł z motorami jest moim zdaniem w stu procentach pomysłem Zayna lub jak ja to lubię mówić Mayna, dość niewiarygodny, a zarazem nierealny, całe zajście na plaży z szantażem to dość oklepany pomysł z zaproszeniem na randkę, ale ty opisałaś go w tak fajny sposób, że nie mam co do niego zastrzeżeń. spotkanie w clubie? dość nietypowe miejsce, ale myślę, że właśnie tam najlepiej się odnajdują obie postacie, więc czemu nie. mam nadzieję, że to jeszcze nie koniec sprzeczek i kłótni pomiędzy nimi, bo bardzo je uwielbiam, przyjemnie się je czyta, bo wywołują szeroki uśmiech na twarzy. umieszczanie gifów w opowiadaniu bardzo je urozmaica i sprawia, że niektóre reakcje, opisy itp. łatwiej jest mi sobie wyobrazić :)pisz dalej - czekam na kolejny :)
    ja mam kilka pytań, które mnie nurtują:
    do Megan: Czy Zayn zdobył twoją sympatię, czy to tylko chwilowy moment słabości?
    do Emile: Czy kiedy wszystko już sobie poukładasz jest szansa, że Harry mógłby wzbudzić twoje zainteresowanie?
    do Harrego: Masz opinię podrywacza, czy Emile jest dla ciebie kimś więcej czy tylko kolejną zdobyczą?
    ~chyba za bardzo sie rozpisałam, ale to nic :3
    ♥ przy okazji życzę szczęśliwego nowego roku ♥

    www.lastyearwithlou.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Megan: Ciężko jest mi odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ jest on osobą, która potrafi mnie zdenerwować najmniejszą błahostką i doprowadzić do dużych nerwów. A co do chwili słabości.. Już jedną miałam i mam nadzieję, że to się więcej nie powtórzy. Czy zdobył moją sympatię? Na pewno nie mogę tak tego nazwać.
      Emilie: Na razie nie potrafię niczego poukładać i nie wiem co będzie dalej, gdyż to czego się dowiedziałam i co się stało mną wstrząsnęło. Na chwilę obecną Harry jest dla mnie tylko dobrym przyjacielem i mogę powiedzieć, że też cudownym facetem.
      Harry: Emilie nie jest moją kolejną zdobyczą. Jest dla mnie zdecydowanie kimś więcej.

      Ja uwielbiam kiedy się tak rozpisujesz. Wiem, że twój komentarz jest szczery, a to cenię najbardziej :) xx

      Usuń
  7. Najgorsze jest to, że nie potrafię pisać długich komentarzy.. Na tym blogu, aż chce się coś pozytywnego wystukać na tej klawiaturze, ale (przynajmniej w moim przypadku) nie wiadomo co, bo brak mi słów. Wszystkie sformułowania po przeczytaniu rozdziału jakby wyparowały
    Uwielbiam tą historię < 3 I sądzę, że zasługuje ona na specjalne uznanie. Od pierwszych zdań można wyczuć WIELKI TALENT. Nie marnować mi tego.! ; ****
    Czekam niecierpliwie na kolejną część.

    http://xxstereoheartsxx.blogspot.com/

    Pozdrawiam gorąco, Alexx.

    OdpowiedzUsuń
  8. Oooo... Ale miło mmmm... : DDDD
    Kocham, kocham, kocham, kocham ! Jest! Wreszcie nareszcie Jason dostał za swoje! BUHAHAHAHAHAHA! + śmiech Kacperka z ,,Rodzinki Pl" : D
    Oh ludzie kocham tą Megan! I ten jej wkurzający charakterek ;]
    Zayn pewny siebie : P Lepiej niech uważa, bo coś wyczuwam niewidoczną konkurencję u Louis'a : D
    Coś mi się wydaję, że Hazza będzie miał nową dziewczynę : D
    Liam i Nicki, no to już wszystko wiadomo : D
    Wiesz co... Coś mi się wydaje, a mogłabyś napisać jakąś książkę : D Błędów-brak, Interesujące-I TO JAK!!! Normalnie aww i agh, i omomom, i oł yeah, i kurde nie wiem co dalej pisać, mówić i wgl xD
    To opowiadanie mogłoby być lekturą w szkole : D Byłaby to jedna z pierwszych obowiązkowych książek, którą przeczytałabym do końca! : O
    Normalnie, wiesz co? Chcę codziennie nowy rozdział ; ]
    Dobra, Wiem, że to niemożliwe, ale czekam na następny. Mam nadzieję, że jak najszybciej się on pojawi.
    Po prostu... Normalnie brak mi słów i nie wiem co mogłabym tu pisać w komentarzach... Że to jest fenomenalne? genialne? pomysłowe? UZALEŻNIAJĄCE? -> To wszystko to za mało : D Dziewczyno! Ja chcę przeczytać w przyszłości którąś z twoich wielu książek! Słyszysz!? Zrozumiałaś?! Wszyscy pewnie się ze mną zgadzają! A jeżeli nie, to ja nie wiem jakie książki ich mogłyby interesować xD Po prosy I LOVE YOU! ; * : DD

    fans-fans-blog-o-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Jest już po północy, a ja zamiast spać bujusze po blogspocie i czytam opowiadania. Podkusiło mnie też, żeby zajrzeć do Ciebie i ta-dam, widzę rozdział ósmy, za który od razu się wzięłam. Tym bardziej, że jest on z perspektywy Megan. I co mogę powiedzieć? Obłęd, dziewczyno. Czy pisałam już, że Meg i Malik to moi ulubieńcy, którzy podbili moje serce? Jeśli się powtarzam, to przepraszam. :)
    Brawo za pomysłowość. One Direction, skórzane kurtki i czarne motory. Próbuje to sobie wyobrazić od jakiś piętnastu minut i na Chiny nie mogę. Hm, choć Zayna w tym jakoś widzę, ale reszty nie bardzo. Śmiać mi się chciało i chce do tej pory, kiedy przypomnę sobie o poczynaniach Mulata na plaży. Cwana bestia z niego, najpierw każe obiecywać, a później tak czy siak ląduje z dziewczyną pod wodą. :D Fragment w klubie, kiedy to Meg tańczyła z brunetem, jest chyba moim ulubionym. Tak to wszystko opisałaś, że miałam wrażenie jakbym to ja była na jej miejscu i tańczyła z chłopakiem. Aww...
    Czułam, że z tym całym typkiem Jasonem jest coś nie tak, ale nie sądziłam, że wciągnięty jest w narkotyki. W każdym bądź razie cieszę się, że dziewczyna to dostrzegła, zdobyła dowody i pokazała Em. Choć przez to co mu zrobiła oraz tę ostrą wymianę zdań, czuję, że nie będzie się go łatwo pozbyć. Zapewne będzie chciał, aby blondynka do niego wróciła i zgotuje jej piekło.. Tak więc niech Harry ma się na baczności.
    Czekam na ciąg dalszy. xxx
    Ah, i jeszcze pytanie, bo nigdzie pod postem o tym nie wspomniałaś, z czyjej perspektywy masz zamiar napisać kolejną część? :)

    www.trzynasty-dzien-milosci.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolejny rozdział będzie z perspektywy Nicki :) xx

      Usuń
  10. końcówka najlepsza!!!!!!!! wiedziałam ze Meg mu przywali!!! uwielbiam ją czekam na kolejny i zapraszam do siebie
    wegonnasticktogether1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Genialny rozdział. Wiem, że to już pisałam, ale kocham Megan i Zayna, tak bardzo mi do siebie pasują. Ich dicnki, rozmowy, czyny, no po prostu nie można nie ubustwiać tej dwójki! A Jason do dupek! Jak on w ogóle ma czelność pokazywać się pod domem Emilie?! Dobrze, że pojawiła się tam Meg. Ja z początku myślałam, że jak on wyzwie ją, to Malik mu odda, a tu taka niespodzianka. Nie wiem też czemu, ale wydaje mi się, że Louisowi coś się podoba nasza Megan, ale nie jestem tego pewna. W każdym razie również życzę szczęśliwego Nowego Roku i czekam na następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Hej. rozdziałjest bardzo fajny. jest śmieszny i smutny. ale ogólnie super!

    Sorry za spam ale dopiero zaczęłam pisać mojego pierwszego bloga. jest juz prolog. jest to z 1d ale mam nadzieję ze będziesz tam wchodzić jeśli wejdziesz też z innych powodów
    http://something-new-in-my-life-xx.blogspot.com

    ps. kiedyś podpisywalam sie u cb jako zuzka
    bo nie lubię mojego imienia

    OdpowiedzUsuń
  13. WIELBIĘ te części Twojego opowiadania,które pisane są z perspektywy Megan. Połączenie Megan i Zayna, jest idealne.Kiedy czytam to co dzieje się między nimi, mam te wszystkie sytuacje przed oczami.Myślę,że gdybym poznała takiego kogoś jak Megan w rzeczywistości raczej bym jej nie polubiła,natomiast tej historii jest to moja ulubiona bohaterka.Nie ma co ukrywać,że nasz Zayn będzie miał z nią cięzko, ale prędzej czy później Megan mu ulegnie;) Tekst: "Zakochasz się we mnie szybciej niż się spodziewasz" - GENIALNE :D
    Aa, bardzo podobało mi się to co Megan powiedziała do Harrego na temat Jasona, nie wiem czemu ale przeczytałam ten fragment kilka razy;)
    Club? Faktycznie jak na randkę miejsce dość nietypowe, ale Megan i Zayn bardzo dobrze się tam odnaleźli i właśnie coś takiego do nich pasowało ;)
    Byłam bardzo zaskoczona tym kogo spotkali w klubie, nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy.Według mnie Megan zachowała się bardzo dobrze robiąc to zdjęcie i pokazując je Em.Jak już wspominałam w poprzednim komentarzu mam dziwne przeczucia,że Em wcale tak łatwo nie odpuści pomimo tego co robi Jason.Mogę się jednak mylić:)
    Megan już totalnie skradła moje serce w momencie kiedy walnęła Jasona w twarz, zachowała się genialnie i niesamowicie mi się to podobało :)

    Czekam na następny rozdział i jestem bardzo ciekawa co o ostatnich wydarzeniach,które miały miejsce sądzi Nicki:)
    @Paulkaaa_

    OdpowiedzUsuń
  14. Kolejny super rozdział!!
    Jak ja lubię czytać takie sceny jak ta w klubie ;*
    Strasznie podoba mi się styl w jakim piszesz i cała fabułą też :)
    Chciałabym rozpisać się jakoś bardziej ale niestety na tą chwilę nie potrafię. Więc opisze to jednym słowem "wspaniale" ;p

    Kocham xx <33

    OdpowiedzUsuń
  15. Kurde ty to umiesz pisac..! Oderwac sie nie moglam ! Wspanialy rozdzial, będę tu juz codziennie zagladac. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetny! ♥
    Nic dodać, nic ująć! ♥
    Więcej takich rozdziałów! :3
    Dalszej weny i pozdrawiam cieplutko! ♥

    W wolnej chwili zapraszam również do siebie na:
    marrymeharrystyles.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mówiłam, że uwielbiam to dziewczynę? Pewnie powtarzam to pod każdym rozdziałem, bo raczej jestem wierna swoim pierwszym sympatiom ;) No i ona nawet myśli tak jak ja ;) Równie dobrze, to ja mogłabym stać w tamtym pokoju i starać się wlać trochę rozumu do głowy przyjaciółce ;) Pewnie zdania, które bym wypowiadała nie odbiegałyby daleko od tych, które padły z ust Megan ;)
    Boże, czy ty chcesz mnie zabić? Wiesz co się działo w mojej głowie na myśl o Zaynie w czarnej skórzanej kurtce i z czarną maszyną między nogami ;D Ale mi boskie zdanie wyszło ;) To teraz masz przedsmak tego co miałam w głowie ;) I niby miałam czytać dalej, tak? Potrzebowałam ochłonąć ;) Wspominałam, że mam słabość do niegrzecznych facetów na motorach? Awwwwww...
    I jeszcze taki pewny siebie... zdecydowanie po twoim opowiadaniu przerzucę się na Malika ;) O ile już tego nie zrobiłam... Pomysł z zaproszenie na randkę - genialny :) A to, że i tak ją skąpał było chyba z tego najlepsze...
    No i nie mogłam przestać się uśmiechać, bo mimo całemu jej zawzięciu - świetnie się bawili.
    No i ten dupek dodatkowo okazał się jeszcze ćpunem... Coraz lepiej... No ja cie proszę, Harry, bierz się za nią, bo jak jeszcze raz przeczytam, że jej zależy na tym kretynie, to nie wytrzymam!
    Przyznam ci się, że trochę innego pożegnania się spodziewałam ;) Ale wierzę w Megan i Zayna. Uwielbiam tą ich "walkę" charakterów. Mam nadzieję, że zbytnio nie "oswoisz" dziewczyny, bo właśnie taką ją pokochałam i najwyraźniej Malik też ;)
    Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział. Pozdrawiam i dziękuję :)
    Happy New Year !!!

    @KateStylees
    http://1d-my-little-mystery-girl.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  18. Wielbię ją ! Normalnie kocham Meg <3
    Nie mogę przestać się szczerzyć. Meg i Zayn ma randce.

    Nominowałam Cię do Liebster Award
    Pytania znajdziesz na moim blogu xx

    OdpowiedzUsuń
  19. OJEJ. JAKI PIĘKNY WYGLĄD BLOGA. ZACHWYCIŁAŚ MNIE. MASZ OLBRZYMI TALENT. ZAZDROSZCZĘ *-* TEŻ CHCIAŁABYM BYĆ TAKA UZDOLNIONA! ALE DO RZECZY: PRZECZYTAŁAM WSZYSTKIE ROZDZIAŁY, I DOSZŁAM DO WNIOSKU, ŻE PIĘKNIEJSZYCH NIGDY WCZEŚNIEJ NIE CZYTAŁAM. JESTEM TOTALNIE OCZAROWANA ! MEG I ZAYN NA RANDCE, JAK SŁODKO <3 MEG JEST SUPER !
    POZDRAWIAM CIEPLUTKO, MOŻE WPADNIESZ DO MNIE ? ;)
    http://iskierka-nadziei2.blogspot.com/
    http://make-me-happy8.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetnie piszesz!!! oby tak dalej, czekam z niecierpliwością na następny rozdział ;))

    OdpowiedzUsuń
  21. Zabawa w 5 pytań!
    Zasady: odpowiedz na pytania, a potem anonimowo zadaj je na blogu, ktorego oststniu czytałaś/eś!^^
    Pytania dla ciebie:
    1. ile masz lat?
    2. jakie jest twoje hobby?
    3. masz rodzeństwo? jeśli tak to opisz ją/go krótko!
    4. dlaczego prowadziesz bloga?
    5. jak ma na imie twoja majlepsza przyjaciółka/przyjaciel? opisz ją/go któtko.

    OdpowiedzUsuń
  22. PRZEPRASZAM ŻE DOPIERO TERAZ. PROSZĘ, NIE BIJ.
    Mówiłam już, że Megan jest niesamowita? Jak nie to mówię to teraz :3
    Te sceny z Zaynem takie awrrr <3
    Ładnie pojechała Jasonowi i pięknie mu przywaliła. Należało mu się!:D
    Cudowny rozdział, czekam na next <3
    PS u mnie rozdział 15 :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo fajne opowiadanie, o nie raczej niesamowite. Wczoraj a raczej dzisiaj o 2 w nocy to czytałam. Mam pytanie do Meg: Czy ty coś czujesz do Zayna no nie wiem może go chociaż lubisz? Wiem to jest twój blog ale przez noc w głowie miałam taki scenariusz że Meg jest u chłopaków na noc. I wtedy Zayn pyta się jej czy go lubi a może kocha. Ona mówi nie. Następnego dnia rano słyszy jak ktoś ciężko z chodzi po schodach. Patrzy a to Zayn z walizką. Mówi do niej by przekazała chłopakom że musi wyjechać bo za bardo ktoś złamał mu serce. Wtedy w oku Meg pojawia się łza biegnie w ramiona Zayna i mówi "kocham cie" To jest twój blog a ja po prostu daje taki przykład możesz to zignorować albo po części użyć. A mówiłam że NIESAMOWITY blog? pozdrawiam Vic

    No i zapraszam do mnie ove-one-direction-imagine.blogspot.com/ :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Megan: Ciężko jest mi odpowiedzieć na to pytanie. Czy go lubię? Nie wiem czy można to tak nazwać. Jest osobą, która prowokuje mnie do nerwów, czego ja nienawidzę. Jednak obawiam się tego, że miałam co do niego chwilę słabości.

      Dziękuję za miłe słowa :) Bardzo lubię, gdy moje czytelniczki dzielą się ze mną swoimi przemyśleniami, pomysłami :)

      Usuń
  24. kiedy pojawi się następny rozdział ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się go dodać w piątek, jednak nie mogę obiecać, gdyż mam ciężki tydzień w szkole :( Najpóźniej pojawi się w sobotę lub niedzielę :) Z góry przepraszam za tak duże opóźnienie :( ♥

      Usuń
  25. genialny!♥ kiedy dalej!?:3

    OdpowiedzUsuń
  26. Chciałabym pod koniec tygodnia czyli koło piątku, jednak mam ciężki tydzień w szkole i nie wiem czy mi się uda :( Najpóźniej w sobotę lub w niedzielę :) x

    OdpowiedzUsuń
  27. czy rozdział pojawi się dzisiaj ?
    a jak tak to o której ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, rozdział pojawi się dzisiaj. Muszę go dokończyć więc powinnam się wyrobić do po południa :) x

      Usuń
    2. jeszcze dużo ci zostało ?

      Usuń
    3. Już go kończę. Jak skończę to muszę go sprawdzić, i pododawać gify. Powinnam się wyrobić do 15 :)

      Usuń